4. Jak wejść do modemu TP-LINK z przeglądarki internetowej. Aby uzyskać dostęp do modemu TP-LINK z przeglądarki internetowej, wykonaj następujące kroki: Podłącz komputer do sieci Wi-Fi lub kablem Ethernet do modemu TP-LINK. Otwórz przeglądarkę internetową na swoim komputerze, np. Chrome, Firefox lub Safari.
Wejść w Inny wymiar! Od kiedy zostałam mamą, wiele razy czułam się nie do końca panią własnego czasu. Zależna od pór snu i aktywności. W pogotowiu w razie choroby, częściowo wyobcowana, bo bez niani na etacie i możliwości wyjścia z domu, gdy JA tego chcę i potrzebuję. Trudno jest, gdy kolejny tydzień z rzędu siedzi się z
Niektóre wymiary związane ze źródłami wizyt są poprzedzone członem „Nowy użytkownik” (np. Nowy użytkownik – źródło) lub „Sesja” (np. Sesja – źródło ), aby podawać więcej informacji o atrybucji. W tym artykule opisujemy poszczególne zakresy oraz rodzaj informacji, jakie możesz uzyskiwać w przypadku każdego z nich
Smutek, Dar od BogaKiedy mówicie do Mnie jak dzieci, zrozumcie to. Jeśli otworzycie swoje serca i położycie we Mnie całą swoją ufność, pokieruję wami, kiedy
przyjmując co najmniej 0,6 m szerokości na 100 osób, przy czym najmniejsza szerokość drzwi w. świetle ościeżnicy powinna wynosić 0,9 m, a przypadku drzwi służących do ewakuacji do 3 osób. - 0,8 m. Ponadto w przepisach ogólnych rozporządzenia, w stosunku do wymaganych wymiarów, podano poniższe stwierdzenia: - § 9.1.
Jak wejść w tryb awaryjny Lenovo? Wybierz Rozwiązywanie problemów > Opcje zaawansowane > Ustawienia uruchamiania > Uruchom ponownie . Po ponownym uruchomieniu komputera pojawi się lista opcji. Wybierz 4 lub F4 lub Fn+F4 (zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie), aby uruchomić komputer w trybie awaryjnym. Czytaj więcej.
Jak możemy się domyślić, do Paczkomatu nie zmieści się każda, dowolna przesyłka. Zanim więc przystąpimy do działania, sprawdźmy rozmiary paczek paczkomatowych: gabaryt C – maksymalne wymiary 41 X 38 X 64 cm, maksymalna waga: 25 kg. Kierując się wyżej przedstawionymi wymiarami paczek, nie będziemy mieć kłopotów z nadaniem
Informacje o Jak wejść wibracje + Trzecie oko + Piąty wymiar - 11987343785 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2022-12-22 - cena 171 zł
Oto popularne rozmiary laptopów: laptop 11,6 cala – wymiary w cm to ok. 29,5; laptop 13,3 cala – wymiary w cm to ok. 34; laptop 14 cali – wymiary w cm to ok. 35,5; laptop 15,6 cali – wymiary w cm to ok. 39,5; laptop 17 cali – wymiary w cm to ok. 43. Laptop 11-12 cali może być opcją najtańszą, jeśli to urządzenie o
Zwykle dzieje się tak, jeśli opcja Tryb wieloosobowy jest wyłączona w ustawieniach prywatności konsoli Xbox. Wykonaj poniższe czynności, aby włączyć tę opcję. 1.log na swoim koncie Microsoft, aby xbox.com. 2. Po zalogowaniu kliknij swoje zdjęcie profilowe w prawym górnym rogu. Następnie wybierz pozycję Profil Xbox.
oIru93W. NAD M10 V2 - wzornictwo Wzmacniacz M10 nie jest pierwszym i jedynym wzmacniaczem NAD, który wyszedł z dawnych schematów. Wcześniej był model D3020, a także wzmacniacze z serii Classic, gdzie do wybranych modeli trafiły opcjonalne moduły strumieniowe Bluesound BluOS. Jednak M10 był "nowością kompletną" o wyjątkowej formie, został naszpikowany awangardowymi układami. Wprawdzie względem pierwszej wersji wygląd właściwie się nie zmienił (z zewnątrz), ale pozostaje bardzo atrakcyjny i unikalny. Ramę obudowy wykonano z metalu, krawędzie są zaokrąglone, front w większości wypełnia kolorowy wyświetlacz. Górną płytę zrobiono z wytrzymałego szkła typu Gorilla Glass, pancerne szkło ochrania również front. Po włączeniu zasilania, NAD M10 V2 potrzebuje chwilę do "namysłu" i dopiero po chwili rusza. Wewnątrz pracuje mini- (albo już maksi-) komputer, z procesorem ARM i specjalnym systemem operacyjnym Linux (który pozwolił na tak wspaniałą elastyczność). Włączanie i wyłączanie wzmacniacza to rola automatyki. Gdybyśmy się jednak uparli, możemy wywołać tryb czuwania przyciskiem z tyłu obudowy. Matryca 7-calowego wyświetlacza została wykonana w technice TFT, w wersji V2 zwiększono kąty widzenia oraz poprawiono odwzorowanie kolorów. Matryca jest dotykowa, więc pełni rolę interfejsu do obsługi wszystkich funkcji. Można wywołać też efektowne animacje, dostępne podczas odtwarzania. NAD M10 V2 - funkcje sieciowe Wirtualne wskaźniki VU przygotowano nawet w kilku wersjach nawiązujących do dawnych wzmacniaczy czy magnetofonów. M10 V2 może też stać się oszczędny, przekazując suche informacje o odtwarzanej muzyce, ewentualnie okraszone okładkami płyt. Skąd w tak maleńkim urządzeniu tyle danych? Ich źródłem jest oczywiście Internet, z którym NAD M10 V2 jest w stałym kontakcie. Producent rekomenduje, aby uruchomienie wzmacniacza rozpocząć od aplikacji mobilnej. Można poradzić sobie inaczej, ale bez niej nie dotrzemy do wszystkich funkcji wzmacniacza. A przecież dla strumieniowej nowoczesności kupuje się taki sprzęt. Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza? W drugiej wersji M10 jest jeszcze lepszy wyświetlacz dotykowy. NAD M10 V2 pracuje pod kontrolą znakomitego systemu BluOS, który odpowiada za niemal wszystkie sieciowe harce i sprawną komunikację. Poruszamy się po serwisach internetowych, odtworzymy pliki zgromadzone na domowym serwerze, materiały mogą mieć rozdzielczość 24/192 kHz. Z DSD sprawa jest bardziej skomplikowana: formalnie rzecz biorąc, wzmacniacz nie obsługuje takich plików, ale NAD przygotował narzędzie, które może pomóc – to specjalna aplikacja, która dokonuje konwersji DSD na PCM. BluOS jest świetny, ale nie tylko nim człowiek żyje. M10 V2 ma jeszcze systemy Apple AirPlay 2, Spotify Connect, a nawet najnowszego Tidala Connect, poradzi sobie również z materiałami MQA i platformą Roon. Czytaj również: Czy wejścia XLR oznaczają, że urządzenie jest zbalansowane? Odtwarzaniu mogą towarzyszyć efektowne animacje w postaci wskaźników wysterowania, nawiązujących np. do magnetofonów. NAD M10 V2 - złącza NAD M10 V2 jest niewielki, ale na tylnym panelu nie zabrakło miejsca dla gniazda niemal wszystkich istotnych standardów. Zacznijmy od tego, co tutaj mniej ważne – wejść analogowych. Są dwa liniowe, nie ma gramofonowego. Są też dwa wyjścia niskopoziomowe. Sygnały cyfrowe doprowadzimy do złącza optycznego, współosiowego i HDMI (z eARC, chociaż wzmacniacz nie ma dekoderów Dolby Atmos). Prawdopodobnie większość cyfrowej muzyki będzie płynęła kanałem sieciowym, do złącza LAN albo anteny WiFi (wewnątrz obudowy). Jest też USB (dla nośników pamięci), USB serwisowe i złącza wyzwalaczy. Terminale głośnikowe są pojedyncze. Wracając do transmisji bezprzewodowych, warto podkreślić wyjątkowy moduł Bluetooth. Nie dość, że skojarzono go z zaawansowanym dekodowaniem aptX HD, to jeszcze system pozwala na transmisję dwukierunkową. Można więc ściągnąć muzykę ze źródła (np. telefonu) albo wysłać sygnał do (bezprzewodowych) słuchawek. To – przynajmniej w jakimś stopniu – pomaga przy braku wyjścia słuchawkowego. Czytaj również: Jakie są podstawowe typy wzmacniaczy cyfrowych? Wszystkie ustawienia prezentowane są atrakcyjnie i czytelnie, potencjał wyświetlacza został w pełni wykorzystany. NAD otworzył perspektywę jeszcze dalej idącej integracji sprzętu stereo z urządzeniami wideo. Korzystając z urządzeń marki Bluesound, np. głośników bezprzewodowych, a także wzmacniacza (do którego trzeba dodać parę kolumn pasywnych), możemy rozszerzyć potencjał M10 V2 i uruchomić układ (względnie – z dwoma subwooferami; lub – bez subwooferów). NAD M10 V2 zasila wówczas kanały przednie, odpowiada też za przyjęcie, dekodowanie i przesłanie dalej sygnałów kanałów efektowych. W tym celu dodano podstawowy dekoder Dolby Digital. Dystrybucja sygnałów odbywa się drogą sieciową, wzorem wielu nowoczesnych systemów. NAD M10 V2 - sterowanie Warto też przypomnieć kwestię, nad którą pastwiliśmy się już w teście pierwszej wersji M10. Tamten wzmacniacz nie miał pilota, a NAD bronił takiej decyzji, wskazując na oczywistość obsługi za pomocą aplikacji mobilnej lub możliwość nauczenia wzmacniacza komend z innego pilota. Ale najwyraźniej usłyszał narzekania starych pryków. Czytaj również: Jak dzielimy wzmacniacze ze względu na technikę wzmacniania sygnałów? Projekt tylnej ścianki nie uległ zasadniczym zmianom względem pierwszej wersji wzmacniacza. Jest trochę analogu, ale przede wszystkim cyfra. Nowy NAD M10 V2 ma już w komplecie własny, fizyczny pilocik. Pozostałe warianty obsługi oczywiście też są dostępne. Jest aplikacja mobilna i wsparcie asystentów głosowych (Apple Siri, Amazon Alexa, Google Assistant). NAD M10 V2 - układ elektroniczny Nowa wersja, tak jak pierwszy M10, wykorzystuje moduły impulsowe, dostarczone przez Hypexa. To elementy z najlepszej serii nCore, chociaż NAD się zarzeka, że jego układy powstały "zaledwie" na ich bazie. Teraz mają być wyposażone w nowe algorytmy (tak tak, w takich końcówkach wystarczy coś przeprogramować, aby uzyskać inne parametry). NAD obiecuje, że nowe końcówki "pozwalają na uzyskanie wyższych poziomów wyjściowych z kolumnami głośnikowymi o niskiej efektowności". To dość nieprecyzyjne stwierdzenie. Jeżeli chodzi o wyższą moc, to przełoży się ona na wyższe poziomy głośności z kolumnami tak o niskiej, jak i wysokiej, czy jakiejkolwiek efektywności… Czytaj również: Jakie są podstawowe typy tranzystorów, ich charakterystyka i zastosowanie? Ciekawostką jest tryb mostkowy, chociaż wykorzystanie M10 V2 w takiej konfiguracji wydaje się mało prawdopodobne. Ponadto pomiary w naszym Laboratorium nie wskazują na wyższą moc nowego modelu nad pierwszym, więc w ogóle nie wiadomo, o co chodzi. Niemal cała sekcja przedwzmacniacza jest cyfrowa, sygnały ze źródeł cyfrowych (a więc również z sieci) są obsługiwane bezpośrednio, natomiast te z wejść analogowych zostają najpierw poddane konwersji A/C. Tylko w ten sposób można było zapewnić łatwą obsługę i funkcjonalność (np. w sferze korekcji akustyki) dla wszystkich źródeł, chociaż jest to kompromis pod względem jakości dźwięku ze źródeł analogowych. Końcówki mocy, wprawdzie impulsowe, są jednak analogowe, i trzeba do nich doprowadzić taki właśnie sygnał, więc ostatnim etapem przedwzmacniacza jest konwersja C/A. W tej roli występuje nowoczesny układ ESS Technology ES9028. Czytaj również: Co to jest konstrukcja dual-mono, jakie są jej wady i zalety? Wejścia analogowe są dwa – liniowe; nie ma gramofonowego. NAD M10 V2 - odsłuch Przyzwyczajamy się do różnorodności brzmieniowej wzmacniaczy impulsowych, nie traktując już ich jako nierozpoznaną nowość, ani też jako grupę o wyrazistym i konsekwentnym charakterze. Od tego się zaczęło i nie były to początki łatwe, bowiem technika impulsowa była ściśle kojarzona z cyfrową, a tej mieliśmy już trochę dość… Popularyzacja wzmacniaczy impulsowych zbiegła się w czasie z renesansem gramofonu, obydwa nurty płyną ze zupełnie różnych źródeł, technik, potrzeb i emocji. Dyskusja staje się bardziej merytoryczna, gdy wiemy już więcej o brzmieniu konkretnych urządzeń, przestajemy je mitologizować lub demonizować. NAD wdraża układy impulsowe już od dawna, współpracując z holenderskim specjalistą w tej dziedzinie – Hypexem. Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz? M10 V2 umożliwia podłączenie subwoofera, a nawet dwóch. Właśnie dzięki niemu wzmacniacze impulsowe są coraz lepsze i coraz mniej obciążone wadami wieku dziecięcego. Jednocześnie zachowują swoje szczególne zalety, znane praktycznie od początku. Nie należy się więc spodziewać ściśle określonego brzmienia pod każdym względem, jednak można oczekiwać bardzo dobrej kondycji niskich częstotliwości, przekładającej się również na możliwość podłączenia kolumn o "trudnej" impedancji. A także niskiej efektywności, skoro wzmacniacze impulsowe mają zwykle wysoką moc. To może być punkt wyjścia dla wielu zainteresowanych, którzy nie poszukują specyficznych klimatów, ubarwienia, finezji, lecz solidnego, porządnego brzmienia na różne okazje i w każdych warunkach. Dynamiki, dokładności, tonalnego zrównoważenia i przestrzennej normalności. I takie właśnie, w największym skrócie, jest brzmienie NAD-a M10 V2. Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny? Organizacja w tak ograniczonej przestrzeni musi być przemyślana i precyzyjna, na górnym poziomie znajdują się układy związane z przedwzmacniaczem, poniżej – końcówki mocy oraz zasilacze. Takie brzmienie na pewno może wystarczyć, ale taka recenzja – na pewno nie. Jeżeli rozwodzimy się nad płynnością i melodyjnością Marantza, to podobnie mocne pochwały i wnikliwszy komentarz należy się dynamice i rytmiczności NAD-a. I trzeba oddać sprawiedliwość, że ma ona dla naturalności muzyki wcale nie mniejsze znaczenie niż plastyczność i subtelności. Zwłaszcza ci, którzy mają okazję słuchać muzyki na żywo albo sami na czymś grają chociażby w domu… wiedzą, że największa przepaść między dźwiękiem odtwarzanym a żywym dotyczy właśnie dynamiki, a nie niuansów barwy. Nawet w przypadku instrumentów akustycznych, a tym bardziej podłączonych do "piecyków". Audiofile jednak często odrywają się od tej rzeczywistości i tworzą świat własnych wzorców, w których detale są ważniejsze od spraw zasadniczych. Ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma… Czytaj również: Co lepsze - DIN czy RCA? Górna pokrywa obudowy jest szklana, co pozwoliło zamontować wewnątrz anteny Wi-Fi i BT. Oczywiście sam NAD M10 V2 nie zapewni pełnego sukcesu, potrzebne są przede wszystkim wydajne zespoły głośnikowe, lecz prąd z tego wzmacniacza będzie jak zdrowa krew. Czy taka dynamika wynika z doskonałego basu, czy bas z dynamiki? To nie ma już znaczenia. Niskie częstotliwości są wybitne, co nie umknie uwadze zarówno bardziej, jak i mniej osłuchanym, są zdeterminowane i określają obraz całości. Ale nie wyeksponowaniem, co przenikaniem ich energii. Są zarazem spójne i rozdzielcze, uderzają szybko, wybrzmiewają zgodnie z nagraniem, zachowują porządek w skomplikowanych fragmentach i w najniższych rejestrach. Są pod pełną kontrolą, a przy tym z pełną gamą możliwości. Przenieśmy się na drugi skraj pasma. Pierwsza generacja wzmacniaczy impulsowych zachowywała się w tym zakresie powściągliwie, wcale nie napastując nas "cyfrowością". Wręcz przeciwnie – wysokie tony często były przygaszone. Czytaj również: Czy 'godzina na gałce wzmocnienia oznacza wysterowanie wzmacniacza do połowy jego mocy znamionowej? Głównym przetwornikiem C/A jest ES9028 ESS Technology, w pobliżu wyjść niskopoziomowych jest też stereofoniczna kość Texas Instruments. Ten problem znalazł jednak rozwiązanie, NAD M10 V2 gra wciąż rozsądnie, ale z pełną rozdzielczością i przejrzystością; neutralnie, bez wyostrzania jak też dosładzania. Średnica nie zajmuje pozycji bardziej lub mniej uprzywilejowanej, niż to wynika z jej naturalnej roli; mocne wokale wychodzą na pierwszy plan, gitary mogą szarpać, dęciaki w naturalny sposób pomęczyć. NAD M10 V2 nie pracuje ani nad ociepleniem, ani przejaskrawieniem, w tym sensie można go uznać za mało zaangażowany w przerabianie, dobarwianie czy redukowanie brudów, generalnie w "uprzyjemnianie". Jest bardziej dobitny, chociaż w barwie nieco chłodniejszy od Modelu 40n. Jego ekspresja jest ściśle związana z dynamiką. Czytaj również: Co lepsze - wzmacniacz zintegrowany czy dzielony? Ten duży radiator nie służy chłodzeniu końcówek mocy, ale głównego procesora ARM. Często sekcja cyfrowa jest dodatkiem do wzmacniacza. Tutaj należy ją uznać za danie główne. W takiej konfiguracji M10 V2 osiąga najlepsze rezultaty. Można zastrzec, że nie jest pobłażliwy dla materiałów niższej jakości (i słabszych źródeł), jednak nie kierowałbym się tą uwagą w celu zapobieżenia takim sytuacjom. Przy takiej dynamice i neutralności nawet spotkanie z pewnymi problemami nie odbiera przyjemności. Można jednak "spreparować" dźwięk łagodniejszy, podając sygnał do wejść analogowych; stąd brzmienie będzie mniej precyzyjne i bezpośrednie, wciąż spójne, zrównoważone i czytelne. NAD M10 V2 ma dwa oblicza: z sygnałami cyfrowymi brzmi nadzwyczajnie, z analogowymi – przeciętnie. Ale zawsze z wyjątkowym basem. Czytaj również: Co oznacza Single Ended? Już pierwszy M10 był tak nowoczesny, że aż… nie miał pilota. Teraz jest on w komplecie. Korekcja z chmury jak manna z nieba Już pierwsza wersja M10 była wyposażona w system automatycznej korekcji akustyki pomieszczenia – ten układ z kolei pochodzi ze szwedzkiej firmy Dirac Research AB. Warto o nim przypomnieć, bo stanowi duży atut również wersji V2. W komplecie znajdziemy zestaw akcesoriów, wśród nich mikrofon, okablowanie oraz przejściówki. Jest właściwie wszystko, pozostaje tylko opracować metodę mocowania mikrofonu w różnych miejscach. Mikrofon podłączamy do przejściówki, z której sygnał popłynie bezpośrednio do wzmacniacza (drugi wariant – do komputera PC). Mikrofon należy ustawić w miejscu odsłuchowym, zainstalować oprogramowanie NAD-a, przygotowane dla smartfonów, tabletów, a także komputerów. Ze względu na przejrzystość i czytelność wskazań polecany jest większy ekran. Kalibracja przebiega w kilku etapach, zaczyna się od wstępnego sprawdzenia poprawności połączeń. Potem przechodzimy do zadeklarowania miejsca odsłuchowego. Może być to fotel lub kanapa – czyli węższy lub szerszy obszar pokryty przez optymalną charakterystykę, ale jeżeli szerszy, to mniej precyzyjną. Sam pomiar składa się z ciągu impulsów i nie różni od działania wielu systemów tego typu. Wzmacniacz trzeba podłączyć do Internetu. Po wykonaniu pomiarów system proponuje użytkownikowi docelową charakterystykę częstotliwościową, możemy również obejrzeć wykresy przed i po korekcji, a także zaproponować własne zmiany. Gdy wszystko będzie gotowe, do akcji wkracza Internet oraz infrastruktura obliczeniowa firmy Dirac, bowiem wyniki naszych pomiarów i ewentualnie dodatkowe instrukcje są wysyłane na serwery producenta. System Dirac Live zdalnie zaprojektuje nam i odeśle (już bezpośrednio do wzmacniacza) gotowe układy (a raczej algorytmy) fi ltrów, wymagane do uzyskania pożądanych efektów. Kupując NAD-a M10 V2, otrzymujemy podstawową wersję korekcji akustyki o nazwie Dirac Live Limited Bandwidth, ograniczoną do pasma 50–500 Hz (ale korekcja w zakresie niskotonowym jest faktycznie najważniejsza). Możliwe jest jego rozszerzenie do pełnego pasma akustycznego (20 Hz – 20 kHz) po zakupieniu za 100 USD licencji wariantu Dirac Live Full Bandwidth.
Ładowarka do laptopa to jedno z urządzeń, którym dajemy największy wycisk. Potykanie się o kabel, deptanie wtyczki i kopniaki to elementy codziennego życia zasilaczy i w efekcie tego ich życie dobiega końca znacznie szybciej, niż życie laptopa. Gdy w końcu to się stanie, stajemy przed problemem znalezienia nowej ładowarki. Powiemy sobie dzisiaj na co należy zwrócić szczególną uwagę podczas dobierania ładowarki do laptopa. W tym artykule dowiecie się: Jak sprawdzić model zasilacza Jak odczytywać parametry z tabliczki znamionowej Jaki zasilacz do modelu laptopa wybrać. Jeśli wolicie formę wideo, szybko i sprawnie dobór ładowarki do laptopa wyjaśni Wam Patrycja 🙂 Niżej znajdziecie poradnik tekstowy. Jak dobrać ładowarkę do laptopa? Twoja ładowarka nie ładuje baterii? Najpierw powinieneś sprawdzić przyczyny tego stanu rzeczy. Jeśli jesteś pewny, że wina leży po stronie zasilacza – przyszła pora na wybranie nowego. Zacznijmy od najprostszej metody doboru ładowarki, którą jest sprawdzenie jej modelu prosto z nalepki znamionowej na oryginalnej baterii. Model ładowarki Większość ładowarek do laptopów posiada konkretne oznaczenie modelu, które pozwala je zidentyfikować. Logicznie rzecz biorąc znaczyłoby to, że wystarczy model, żeby znaleźć odpowiednią ładowarkę, lecz dochodzi do tego pewna komplikacja. Model o którym mowa dotyczy jedynie parametrów prądowych, a nie rodzaju wtyczki. Spójrzmy na to na przykładzie ładowarek do laptopów Asus. Model zasilacza PA-1650-78 do laptopów Asus posiada następujące parametry prądowe: Napięcie: 19 V Natężenie: A Moc : 65 W Co do tych wartości możemy być pewni i każda ładowarka o takim modelu powinna mieć dokładnie takie parametry. W zależności od wariantu mogą się jednak różnić rodzajem wtyczki. Obecnie mamy w ofercie dwie ładowarki o modelu PA-1650-78. Jedna ma wtyczkę o wymiarach z pinem, a druga już bez pina. Różnica jest widoczna gołym okiem. Przykładowe oznaczenia ładowarek do laptopów: Oznaczenie modelu na zasilaczu Asus A tak wygląda to na zasilaczu Dell Model na zasilaczu Lenovo wygląda w ten sposób: Oznaczenie modelu na zasilaczu Toshiba Jak już wspominaliśmy, sam model może nie wystarczyć, więc kiedy już go ustalimy, musimy przejść do zmierzenia wtyczki. Wymiary, typ wtyczki wtyczki Pomówmy więc nieco o wtyczkach. Lata konkurencji na rynku laptopów doprowadziły do niemałego chaosu. Co prawda obecnie powszechnie używamy około 10 standardów, lecz włączając w to laptopy starej daty i rzadkie typy wtyczek, liczba zrobi się znacznie większa. W naszej ofercie mamy obecnie ponad 120 modeli ładowarek do laptopów, które posiadają 21 różnych typów wtyku. Większość wtyczek ma okrągły kształt, ale zdarzają się wyjątki, jak np. te w kształcie USB do Lenovo lub ośmiokątna wtyczka do Della. Tak wygląda tabelka najpopularniejszych wtyczek wraz z przypisanymi markami laptopów, które z nich korzystają. Pierwsza liczba to średnica zewnętrznego obwodu, a druga wewnętrznego. Jak widać nie jest to tak proste, ładowarki do Asusa w zależności od serii obsługują mogą mieć nawet 5 różnych typów wtyczek. Jeśli jednak jesteśmy posiadaczami komputerów Apple, sprawa jest znacznie prostsza. Ładowarki do Macbooków do tej pory miały tylko 3 rodzaje wtyczek do ładowania i każda z nich różniła się dość wyraźnie od poprzedniej. Chronologicznie były to – Magsafe 1, Magsafe 2 i USB-C. Jeśli mamy już model laptopa i wymiary wtyczki, wystarczy wpisać model w wyszukiwarkę sklepu i ukażą nam się kompatybilne zasilacze wraz z informacją o wymiarach wtyczki: Dobór ładowarki do laptopa na podstawie parametrów Jeśli nie mamy informacji o modelu starego zasilacza, możemy też dobrać nową ładowarkę korzystając parametrów laptopa, które znajdziemy na jego wewnętrznej nalepce znamionowej, którą znajdziemy np. pod baterią. Te same wartości znajdziecie na samym zasilaczu: INPUT – parametry wejścia Dane te oznaczają, do jakiego rodzaju gniazdek przystosowana jest dana ładowarka. Nie chodzi o rodzaj wtyczki, tylko o standard napięcia występujący w danym kraju (o rodzajach wtyczek na świecie przeczytacie tutaj).W Polsce, jak i w niemal całej Europie obowiązuje napięcie 230 V. Najwyższe napięcie 240 V spotykane jest w niektórych krajach afrykańskich i na Bliskim Wschodzie, a najniższe – 100 V właściwie tylko w Japonii. W kontekście dobierania ładowarki do laptopa nie ma to jednak żadnego znaczenia. Zakres pracy wszystkich ładowarek Green Cell to 100-240 V, więc mogą pracować z każdym globalnym standardem. OUTPUT – parametry wyjścia Wartości OUTPUT informują nas o tym, jaki prąd zasilacz oddaje do laptopa i dzięki temu dowiemy się, czy ładowarka jest odpowiednia. Dane składają się z dwóch wartości: -napięcia w woltach (V) -natężenia w amperach (A) Wartości te pomnożone przez siebie dają moc, którą wyraża się w watach (W). W przypadku modelu na zdjęciu powyżej możemy obliczyć, że moc wynosi 90 W. Znalezienie zasilacza do laptopa w sklepie Kiedy mamy już wszystkie potrzebne dane możemy przejść do znalezienia zasilacza w naszym sklepie. Wróćmy więc do przykładowego modelu PA-1650-78. Istnieją trzy sposoby, aby szybko odnaleźć prawidłowy produkt: Wpisujemy “PA-1650-78” w wyszukiwarkę na górze naszej strony. Pamiętajmy, że wspomniana ładowarka występuje w dwóch wariantach – z wtykiem 5,5-2,5 mm oraz 4,5-3,0 mm, dlatego też wybieramy odpowiedni wariant. Załóżmy, że posiadamy pierwszą wersję – odpowiedni będzie ten model. Wpisujemy parametry OUTPUT w wyszukiwarkę – “19 V 3,42 A”. Podobnie jak poprzednio musimy zwrócić na uwagę na podawaną szerokość wtyku – identyczne parametry mają na przykład zasilacze do laptopów Acer (one posiadają wtyk o średnicy 5,5-1,7 mm). Dodatkowo zwróćmy też uwagę, czy nie wybraliśmy samochodowej wersji ładowarki. Możemy także skorzystać z filtrów na naszej stronie. Wystarczy wybrać kategorię “Ładowarki” na głównej stronie. Po lewej stronie dostępne są filtry, w których zaznaczamy odpowiednie parametry naszego zasilacza – napięcie 19 V, natężenie 3,42 A oraz wtyk “okrągły 5,5-2,5 mm”. Po wybraniu tych filtrów w propozycjach zostanie jeden, odpowiedni zasilacz. UWAGA! Możecie również zakupić mocniejszy zasilacz – może mieć on wyższą wartość A, nie stanowi to żadnego problemu dla laptopa. Urządzenie samo dobierze optymalną moc ładowania. Dla przykładu – możecie kupić wersję o mocy 90 W tego zasilacza, znajdziecie ją tutaj. Ładowarka do laptopa o większym napięciu lub natężeniu Często na forach pojawiają się pytania w rodzaju: czy mogę użyć ładowarki do laptopa o większym napięciu/natężeniu prądu? W odmętach internetu można nawet natknąć się na wideo czy przewodnik, udowadniające, że ładowanie sprzętów zasilaczami o większym napięciu nie jest problemem. Jednak ładowanie laptopa wyższymi parametrami może doprowadzić do jego uszkodzenia. Jeśli np. dany model powinien być zasilany napięciem 15 V, absolutnie nie powinieneś sięgać po ładowarkę, która w parametrach ma napięcie rzędu 20 V. Trzymaj się parametrów wskazanych przez producenta: nie wybieraj zasilacza ani o niższym, ani o wyższym napięciu. Sprawa z natężeniem jest trochę bardziej skomplikowana. Nieco wyższe natężenie nie będzie szkodliwe dla laptopa. Niższe jednak nie tylko nie naładuje laptopa, ale może też doprowadzić do uszkodzenia baterii albo całego sprzętu. Zasilacz do laptopa Green Cell PRO Jak wspomnieliśmy na początku tego poradnika ładowarki są najbardziej narażoną na uszkodzenie częścią laptopa. Dlatego też warto postawić na sprzęt, który starczy nam na lata nawet przy bardzo intensywnym użytkowaniu. Odpowiedź na te potrzeby znajdziecie w zasilaczach Green Cell PRO. Gwarantują one ponad 3 lata bezawaryjnej pracy. Tak długi czas pracy zapewniają najwyższej jakości tranzystory, dzięki którym możliwa jest wyższa temperatura pracy. Zasilacze te posiadają również dodatkowy filtr sieciowy oraz większy radiator, przez co ładowarka jest odpowiednio zabezpieczona i mniej się nagrzewa. Jakość zasilaczy Green Cell PRO zapewnia 36-miesięczna gwarancja. Zasilacze do laptopów marki RDY Jeśli szukasz nowej ładowarki do swojego laptopa, koniecznie sprawdź, co do zaoferowania ma marka RDY. W ofercie znajdziesz odpowiedniki najpopularniejszych modeli, które charakteryzują się wysoką odpornością na uszkodzenia mechaniczne i gwarantują bezawaryjną eksploatację. To, co bez wątpienia wyróżnia zasilacze od RDY, to naprawdę konkurencyjna cena! Więcej o samej marce pisaliśmy tutaj. Podsumowanie Wybierając nowy zasilacz, kieruj się przede wszystkim jego kompatybilnością z modelem Twojego laptopa – pod względem parametrów oraz wtyczki. Dobrze jednak zwrócić uwagę na dodatkowe funkcje (jak zabezpieczenie przed przegrzaniem) czy długość gwarancji. Warto też wybierać ładowarki od renomowanych producentów – zamawiając tani zamiennik od nieznanego sprzedawcy, ryzykujesz, że nie będzie działał prawidłowo. Mamy nadzieję, że ten poradnik pomoże Wam w doborze odpowiedniego zasilacza, który będzie długo dostarczał świeżą energię do laptopa. Jeżeli nadal posiadacie wątpliwości, gorąco zachęcamy do kontaktu z naszym Biurem Obsługi Klienta. Nasi konsultanci chętnie odpowiedzą na wszystkie pytania i szybko rozwiążą ewentualne problemy. Licznik wyświetleń: 69 692
SklepEbooki4 wymiary uzdrowienia Książka dla każdego, kto potrzebuje uzdrowienia, kto wśród bliskich ma osoby cierpiące, a także dla tych, którzy posługują w modlitwach o uzdrowienie innych. Poznaj 4 wymiary, w jakich uzdrawia Bóg. Ćwiczenia rozwojowe dostępne tylko w RTCK. Kupując u nas wspierasz działalność Fundacji RTCK – rób to, co przekazuje dziesięcinę z zysku na dzieła Fundacji. Opis JAK OBJAWIA SIĘ MIŁOŚĆ NAJWYŻSZEGO? UZDROWIENIE W 4D Nowy Testament opisuje 4 rodzaje uzdrowień – 4 wymiary, w których porusza się Bóg, aby nas wyciągać z cierpienia i chorób. Poznaj je wszystkie i zrozum, w jaki sposób objawia się uzdrawiająca miłość Boga. Temat uzdrowienia jest bliski osobom, które zadają sobie poniższe pytania: Dlaczego Bóg mnie (lub kogoś z moich bliskich) nie uzdrawia? Co trzeba zrobić, aby być uzdrowionym? Czy jest na to jakiś patent? Jak to się dzieje, że ludzie mają daną im od Boga moc uzdrawiania? Czy modlitwy wstawiennicze o uzdrowienie działają? Jak modlić się o uzdrowienie? Książka jest przeznaczona dla każdego, kto potrzebuje uzdrowienia, dla ludzi, którzy chcą zrozumieć mechanizmy, w jaki sposób uzdrawia Stwórca – najdoskonalszy lekarz i terapeuta. Dla cierpiących i ich bliskich, którzy czekają na uzdrowienie, a także dla tych, którzy posługują w modlitwach o uzdrowienie. ZOBACZ PROMO: BÓG CIĘ WYSŁUCHUJE ZROZUM W JAKI SPOSÓB TO SIĘ DZIEJE Książka przychodzi z kojącym balsamem na bolączki wszystkich ludzi, którzy z wyrzutem myślą o sobie, swoim cierpieniu i o roli Boga w ich życiu. Książka podpowie jak poradzić sobie z cierpieniem, które – gdy nas osaczy i dopadnie – jest w stanie rozbić, zdruzgotać nasze życie na wielu poziomach. Temat książki dotyczy najgłębszych i najbardziej wrażliwych przestrzeni w nas: problemu naszego cierpienia, naszej kondycji wewnętrznej, naszych grzechów i ich skutków, przestrzeni naszej wolności i odpowiedzialności, sposobu bycia w tym świecie i naszej relacji z Jezusem. Ogromną wartością i skutkiem ubocznym, po przeczytaniu tej książki, będzie wzrost wiary i pobudzenie miłości ku Bogu, który nas uzdrawia. W książce przeczytasz O fałszywym przekonaniu, które trzeba zwalczyć, by w ogóle wejść w temat uzdrowienia (str. 16) O metodzie genogramu w uwolnieniu od cierpienia (str. 28) O zakamuflowanej opcji totalitarnej, czyli przemocy w białych rękawiczkach, na które Bóg się nie chce zgodzić (str. 38) Jak, na przykładzie dzieci, oddać Bogu kontrolę nad swoim życiem i życiem swoich bliskich? (str. 43) Prosta prawda Józefa Tischnera o cierpieniu w kontrze do wzniosłych metafizycznych rozważań czy medytacji (str. 52) Fakt, związany z przyjmowaniem przez Jezusa cierpienia, na który zwrócił uwagę Roman Brandstaetter (str. 61) O fundamencie duchowym, który u niektórych ludzi jest zdrowszy, niż u wielu zdrowych na ciele (str. 75) O uzdrowieniu kobiety, której guz uciskał nerw wzrokowy (str. 163) oraz chorej na nowotwór kobiety, która zaszła w ciążę (str. 164) O uzdrowieniu mężczyzny, który miał przed sobą tylko 3 miesiące życia (str. 169) O poczuciu humoru Pana Boga, który uzdrowił kobietę z alergii pokarmowej, za wstawiennictwem św. Rafała Kalinowskiego (str. 172) OCZEKUJESZ NAJLEPSZYCH REZULTATÓW? WYBIERZ WERSJĘ Z ZESZYTEM ĆWICZEŃ DOSTĘPNY TYLKO W RTCK! Zeszyt, który otrzymasz wraz z książką pomoże Ci prosić Boga o uzdrowienie, a także podpowie jak to zrobić, aby otworzyć się na ten dar. Został przygotowany w oparciu o treści pochodzące z książki. Zgodnie z myślą, że „łaska buduje na naturze”, ćwiczenia zawarte w zeszycie, ujmują ten temat od strony zaangażowania człowieka. Pytania, które sobie zadasz, korzystając z pomocy dodatku to „Co mogę zrobić aby uzdrowić swoje życie? Co mogę zrobić aby poprawić swoją rzeczywistość? Jak, ze swojej strony, mogę aktywnie wpłynąć na swoją sytuację?” Efekty mogą odmienić Twoje życie. NIE WIESZ JESZCZE CZY KSIĄŻKA JEST DLA CIEBIE? PRZECZYTAJ FRAGMENT ALEKSANDER BAŃKA Doktor hab. filozofii, politolog, świecki lider Centrum Duchowości Ruchu Światło-Życie. Od wielu lat posługuje modlitwą i na wiele sposobów głosi Ewangelię. Autor książek, artykułów oraz audiobooków poświęconych filozofii i duchowości chrześcijańskiej. Współpracownik radia eM i „Gościa Niedzielnego”. Członek Rady Duszpasterskiej Archidiecezji Katowickiej i przewodniczący Komisji ds. Świeckich II Synodu Archidiecezji Katowickiej. Prywatnie mąż i ojciec.
4 wymiar Żyjemy we wszechświecie w którym zauważalne są 4 wymiary, 3 przestrzenne i 1 czasowy, z czasem jednak odkryto możliwość istnienia innych wymiarów niż ten który widzimy i jest poza naszą percepcją. Jest to 4 wymiar przestrzenny. Żeby zrozumieć naturę tego wymiaru, musimy zacząć od podstawy którą jest pierwszy wymiar. Pierwszy wymiar można opisać za pomocą linii, na której znajduje się punkt 0 a przesuwając w prawo, wartość tego punktu od początku się zmienia, to samo w lewo tylko że punkt określony współrzędną "x" przyjmuje wartość ujemną. Dla zobrazowania: Tak można zobrazować 1 wymiar, aby zrozumieć istotę wyższych, możemy posłużyć się analogią. Wyższym wymiarem do pierwszego, jest hipotetyczny świat dwuwymiarowy w którym znajdują się 2 wymiary przestrzenne, określone współrzędnymi X i Y X- Szerokość Y-Długość Te współrzędne na osi XY przecinają się prostopadle i żeby określić dany punkt, potrzebne są dwie współrzędne, w takich warunkach mogą powstawać figury geometryczne. Można świat dwuwymiarowy przystawić do osi XY Wyższym wymiarem jest świat posiadający 3 współrzędne przestrzenne które można określić za pomocą XYZ Jest to wszechświat w którym żyjemy więc łatwo zrozumieć nam istotę tego wymiaru jak i poprzednich. Analogicznie do dwuwymiarowego świata, dodajemy 3 współrzędną Z która przechodzi prostopadle przez punkt przecięcia osi XY W sposób jaki można opisać trójwymiarowy wszechświat jest po prostu powiedzenie "Nasz wszechświat opisują 3 współrzędne" Identycznie jest w przypadku czwartego wymiaru. Współrzędne XYZW. Czwarta współrzędna analogicznie do reszty, przechodzi PROSTOPADLE przez punkt przecięcia pozostałych. Jednak nie jest możliwe pokazanie tego w taki sposób jaki napisałem, więc postaram się wyjaśnić na rzutach figur 4-wymiarowych. Zacznijmy od prostej z pierwszego wymiaru: ._________. (Kropki oznaczają punkty) Ma dwa punkty Stwórzmy figure w 2 wymiarze: Ma 3 wierzchołki. Stwórzmy czworościan foremny z trójkątów równobocznych W trójwymiarze będzie miała 4 wierzchołki: A teraz stwórzmy sympleks złożony z czworościanów foremnych: Jest to trójwymiarowy rzut 4 wymiarowej figury. Posiada 5 wierzchołków. Składa się z 5 czworościanów i dziesięciu dwuwymiarowych trójkątów. Widzimy też że wierzchołki jak i czworościany, przechodzą przez siebie. Jest to obrót w przestrzeni 4-wymiarowej o współrzędną W. Na tym etapie zobrazowałem wam wygląd trójwymiarowego rzutu 4 wymiarowej figury w przestrzeni 4 wymiarowej. Ogólnie rzecz biorąc, trójwymiarowe byty dają dwuwymiarowy cień, czterowymiarowe byty dają trójwymiarowy cień. Więc jak wygląda w praktyce 4D? Dla większości może graniczyć to z niemożliwością aby zrozumieć, ponieważ to odbiega od naszej percepcji. Załóżmy że żyją 2wymiarowe istoty o inteligencji człowieka które znają pojęcie długości i szerokości, lecz gdybyśmy przedstawili im nasz trójwymiarowy świat, chociażby na rysunku, nie mogłyby zrozumieć istnienia takiego czegoś, ponieważ nieznane jest im pojęcie głębi. Żeby zrozumieć kształt figur 4-wymiarowych, przeanalizujemy wygląd siatki takiej figury. Najsłynniejszą jest tesserakt (hipersześcian). Jego siatka składa się z ośmiu sześcianów i jest kształtem zbliżona do siatki sześcianu, do porównania załączam zdjęcia: Jak widzimy, kształtem są zbliżone, jednak ma o "dwa więcej" sześcianów, jakby to miało pasować do samej siatki. Logicznym wytłumaczeniem tego jest fakt, że brakowałoby ścian bocznych tesseraktu ponieważ jest to wielokomórka foremna i jeśli obrócilibyśmy siatkę sześcianu prostopadle do tej samej siatki, to przy przekształceniu ich na siatki hipersześcianu, uzyskalibyśmy podany efekt. Jak wyglądałoby składanie takiej siatki? Aby zrozumieć jak wyglądałoby to w naszym wymiarze, przejdźmy do dwuwymiarowego świata gdzie nieznane jest pojęcie wysokości. Płaska siatka sześcianu wyglądałaby w dwuwymiarowym świecie jak sześciany połączone w krzyż, jednak jeśli trójwymiarowa istota zaczęłaby składać tą siatkę podnosząc jej kwadraty do trzeciego wymiaru, na oczach dwuwymiarowych istnień, siatka zaczęłaby znikać i zostałby widoczny tylko środkowy kwadrat. W przypadku tesseraktu, widzielibyśmy tylko tą siatkę złożoną z 8 sześcianów, jednak podczas składania w wyższy wymiar, zostałby widoczny jeden sześcian po środku siatki. Sam rzut tesseraktu wygląda tak: Widzimy znowu jakby wychodzący ze środka kwadrat i ścięte stożki. Jest to nic innego jak obrót o współrzędną W, najmniejszy w środku to ten "najbardziej oddalony" a największy to ten "najbliżej". Wydawać by się mogło że kształt tej figury się zmienia, lecz tak naprawdę pozostaje niezmieniony, tylko oglądamy każdy sześcian z innej perspektywy przez zmianę wartości współrzędnej W (gdzie reszta pozostaje niezmieniona). Dla ułatwienia zrozumienia tego zjawiska i kształtu, tesserakt podniesiony do 5-tego wymiaru, a właściwie jego siatka, wyglądałaby identycznie, jednak w miejsce sześcianów, pojawiłyby się hipersześciany, trzeba to po prostu sobie wyobrazić, by zrozumieć działanie wyższych wymiarów. Dla przypomnienia, jest to trójwymiarowy rzut, nie 4-wymiarowa figura. A jak by wyglądała 4-wymiarowa figura w naszym trójwymiarowym świecie? Żebyśmy mogli zrozumieć istotę tego, wyobraźmy sobie trójwymiarową figurę przechodzącą przez 2-wymiarowy świat. Jeśli byłby to sześcian, dwuwymiarowe istoty widziałyby tylko kwadrat który by zniknął gdyby przeszedł cały. W przypadku kuli, byłoby to tak że od punku, do zwiększającego się koła i od połowy kuli, malejącego aż wreszcie zniknie. Więc w przypadku 4 wymiarowej rzeczy przechodzącej przez nasz 3-wymiarowy świat, wyglądałoby to w taki sposób, że widzielibyśmy trójwymiarową istotę, która zmieniałaby kształt i zniknęłaby jeśliby przeszła cała. Źródła: YT, Wikipedia. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-June-2019 19:48:54 przez gram.)